Berek a inaczej ganiany. Chyba nie ma osoby, która by w dzieciństwa nie bawiła się w tę grę… Jeśli jednak, gdzieś zawieruszyła się taka istotka i nie wie o czym mowa, wyjaśnijmy…
Berek jest grą ruchową, która polega na tym, że jedna osoba -berek -ma za zadanie dotknąć jakiegokolwiek uczestnika gry. Osoba, która została dotknięta, tym samym staje się „tytułowym” berkiem a ten poprzedni -zwykłym uczestnikiem. Miejsce zabawy najczęściej stanowi plac zabaw, czy boisko szkolne, a czas gry najczęściej wyznacza kondycja uczestników - w momencie kiedy się zmęczą, gra dobiega końca. Nie zawsze jednak, tak to musi wyglądać, co udowodniła pewna grupa Amerykanów…
Już ponad 23 lata temu swoją rozgrywkę, trwającą zresztą do dziś, rozpoczęli znajomi ze szkoły średniej. Następnie kontynuowali ją na studiach, a także po ich ukończeniu. W zabawie nie przeszkodził nawet fakt, że zawodnicy zmienili swoje miejsca zamieszkania i porozjeżdżali się po całym kraju. Berek bowiem, według zasad, ustalonych przez kolegów z Ameryki, nie ma ograniczeń geograficznych a jedynie czasowe.
Zawodnicy ustalili, że konfrontacja będzie trwała „jedynie” przez miesiąc, a na czas tej uciechy został wyznaczony luty. „Szczęśliwiec”, który zostanie berkiem na koniec miesiąca, będzie niestety nosił to miano przez cały następny rok, po czym zabawa rozpoczyna się od nowa. Warto zaznaczyć, iż na okres zabawy, wszyscy jej uczestnicy, wśród których, obok prawnika, nauczyciela, czy nawet księdza, stają się bardziej czujni i ostrożni. Jak pokazuje jednak historia, nawet rozważne zachowanie nie zawsze skutkuje.
Niegdyś, podczas gry w 1990 roku, do drzwi samochodu jednego z uczestników, zapukał jego znajomy, który twierdził, że znalazł coś niezwykłego. Ten, niczego się nie spodziewając wysiadł i wtedy z bagażnika wyskoczył znajomy. Mimo że przekazanie „berka” zakończyło się sukcesem, to konsekwencją akcji, podążającej ku zwycięstwu, była złamana noga żony berka, która przestraszyła się podczas całego zajścia do tego stopnia, że się wywróciła. Mimo tego niefortunnego zajścia, gra się nie zakończyła, mało tego - ciągle poszerza swój krąg uczestników. Dzięki niej, dawne znajomości i przyjaźnie trwają nadal, a znajomi, obserwując jak świetnie bawią się koledzy z pracy, czy szkoły, pragną dołączyć do tego rozrywkowego grona. Gra poszerza swoje kręgi w Ameryce, a może by tak spróbować w Polsce…;)
D. K.
Gry i zabawy dla dzieci.