Obecnie dużo mówi się o tym, że młodzi ludzie bezpośrednio po zakończeniu edukacji posiadają dużą wiedzę teoretyczną ale mają problem z zastosowaniem jej w praktyce i odnalezieniem się na rynku pracy. Czy przedsiębiorczości nie powinno uczyć się od najmłodszych lat? Na to pytanie odpowiada projekt zrealizowany przez milionera Tomasza Kurzewskiego w miejscowości Ślęza koło Wrocławia w pobliżu zamku Topacz.
Mówi się, że biznesmeni są tak zapracowani, że nie mają czasu na nic poza pracą. Jednak Tomasz Kurzewski obala ten mit. Na początku lipca zorganizowane zostało specjalne miejsce dla dzieci, w którym mogły one znaleźć pracę po wcześniejszym przejściu procesu rekrutacji. Pracowały po kilka godzin dziennie przez dwa tygodnie i dostawały pensję wypłaconą w tauronkach- walucie zaprojektowanej na tę okazję i wartej 1 złoty. Zarobione pieniądze wydawały na dowolne przedmioty w specjalnych sklepach, między innymi zabawki, rowery, słodycze lub zdeponowały je w banku na koncie oszczędnościowym.
W sumie koszt zakupionych rzeczy wyniósł łącznie ponad 100 tysięcy złotych. Przekonały się jak wygląda praca w różnych zawodach- ogrodnictwie, zarządzaniu restauracją, hodowli koni i wielu innych.
Kurzewski zaangażował do imprezy kilku innych sponsorów takich jak Tauron, BZ WBK, Audi. Wpłacali oni do wspólnej kasy datki, które zostały zamienione na tauronki.
Celem wydarzenia była edukacja najmłodszych- nauczenie ich przedsiębiorczości i zasad rządzących rynkiem pracy oraz zorganizowanie im czasu podczas wakacji. Pokazano, że wolny czas można spędzić efektywnie, a nauka poprzez zabawę jest bardzo przyjemna.
W przyszłym roku akcja Topacz Miasto Dzieci ma zostać rozszerzona na całe województwo dolnośląskie. Dzieci biorące w niej udział w tym roku już zapowiadają powrót. Oby więcej takich wydarzeń w całej Polsce.
Co sądzicie o takiej formie nauki?
I.B.
Nie masz jeszcze konta?
Załóż je szybko, za darmo
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
