„Sud-Quest Dimanche”, to francuska gazeta, dla której, co tydzień w latach 1959- 1965 Goscinny i Jean- Jacqes Sempe przygotowywali kolejne historyjki. Duża część z nich została opublikowana razem z ilustracjami, stanowiącymi ich nierozłączny element, w pięciu tomikach zatytułowanych: Mikołajek, Rekreacje Mikołajka, Mikołajek i inne chłopaki, Wakacje Mikołajka, Mikołajek ma kłopoty.
Do tych najnowszych natomiast, należą: Nowe przygody Mikołajka (dwa tomy), Nieznane przygody Mikołajka, oraz Najnowsze przygody Mikołajka.
A kim tak w ogóle jest nasz bohater…? Mikołajek to dziewięcioletni chłopiec, uczący się w jednej z francuskich szkół. Jest niski, chudy, ma ulizane włosy. Pomimo tego, że bardzo się stara nie należy do najlepszych uczniów .Swój wolny czas spędza z kolegami na placu, służącym im za bazę oraz miejsce do zabawy. Grają tam również w piłkę, ganianego, czy kule. Zdarza się, że przesiadują również we wraku starego auta, który też znajduje się na tym placu.
Mikołaj mieszka w domu jednorodzinnym z rodzicami, nie ma rodzeństwa. Jego mama jest gospodynią domową, spędzającą czas tylko na pracach domowych. Tata natomiast, jest urzędnikiem jednego z biur. Wiecznie narzeka na swą ciężką pracę, po powrocie z której marzy o odpoczynku. Nie pozwala mu na to syn, pragnący zabawy. Kiedy nie dostarczą mu jej domownicy spotyka się z przyjaciółmi, do których należą: Alcest- który cały czas je, Gotfryd- ma bardzo bogatego tatę, Euzebiusz- jest bardzo silny i lubi się bić, Rufus- syn policjanta a także Anastiasz, Kleofas, Joachim i Maksencjusz.
Cała „paczka” to zbitek różnych osobowości i dlatego też zapewne, czasem miedzy nimi wynikają pewne nieporozumienia, a nawet zdarzają się kłótnie i spory. Chłopakom bardzo często zdarza się coś nabroić przez co wpadają w tarapaty. Właśnie te ostatnie są wiernym towarzyszem dnia codziennego naszego tytułowego bohatera.
Historyjki, które opisują przygody Mikołaja są przepełnione humorem- czytając je, wywołają z pewnością uśmiech na twarzach każdego- nieważne- rodzica, czy dziecka. Czyta się je z chęcią i swego rodzaju lekkością. Dzieje się tak, być może, dlatego, że opowiadania napisane są w pierwszej osobie i czyta się je, jak pamiętnik, pamiętnik małego, niesfornego chłopca. Historyjek można również wysłuchać- są bowiem dostępne w postaci audiobooków, do których swoich głosów użyczyli- Jerzy i Maciej Stuhr.
D. K.