Miasto Cancun w Meksyku ma wspaniałą atrakcję dla wszystkich turystów i zainteresowanych. U jego wybrzeży, w głębinach Morza Karaibskiego, można zanurkować i zobaczyć na głębokości 9 metrów… wystawę muzealną!
To nie żart! „zatopiono” tam kilkaset rzeźb przedstawiających postacie ludzi, a całość tworzy niesamowitą wystawę. Wykonane zostały ze specjalnego materiału, który ma sprzyjać osiadaniu się na nich naturalnych roślin morskich. Dzięki temu rzeźby wyglądają jakby tkwiły tu od tysięcy lat. Twórcą pomysłu był Jason de Caires Taylor, który nazwał wystawę „Cicha Rewolucja”. Sama idea narodziła się w odpowiedzi na silnie rozwinięte atrakcje turystyczne w tym rejonie tzn. motorówki, łodzie, żagle, a co za tym idzie zaśmiecanie, hałas i odstraszanie morskich zwierząt.
W 1998 roku zaczęto szukać bardziej ekologicznych rozwiązań na zagospodarowanie tego terenu. Początkowo były pomysły na przeprowadzanie ekologicznych wycieczek, jednak nie za bardzo się to sprawdziło. Ciekawość ludzką mogło bowiem zaspokoić coś niepowtarzalnego, jedynego w swoim rodzaju. Musimy przyznać, że pomysł na podwodne muzeum jest niesamowity. Każdy kto chce zanurkować, może nie tylko podziwiać podwodny świat, ale przy okazji zwiedzić wystawę.
Jeśli ktoś natomiast boi się wziąć płetwy i wyruszyć samemu, opiekunowie muzeum znaleźli sposób. Każdy kto chce zobaczyć wystawę może zanurkować specjalną łodzią ze szklanym dnem, dzięki czemu wszystko jest dokładnej widoczne. Dla tych z was którzy pragną zobaczyć podwodne muzeum, a niekoniecznie stać ich na wyjazd do Meksyku, polecam obejrzenie filmiku;-)
E.P.